Dzień 181 – Maciek uzdrowiciel ;)
Dzięki Maćkowi mój staruszek laptop dostał nowe życie!!!
Było z nim krucho, gdyż uszkodzenie było poważne w związku z czym rokowania co do naprawy nie pewne.
I tak sobie pomyślałem, że to zupełnie jak ze mną 🙂
Laptop uratował Maciek, a Wy ratujecie mnie!!!
Dziękuję 🙂
Dzień 180 – Titanis SM
Na koniec dnia ćwiczyłem refleks i koncentrację 🙂
Z powodu choroby prawego oka „pamiątka z Bornego”, nie mogłem do tej pory regularnie ćwiczyć, żeby go nie przemęczać. Teraz jest już lepiej i lekarz pozwolił mi na rozpoczęcie ćwiczeń z zastrzeżeniem, że nie będę przesadzał. Ćwiczenia są profesjonalnie przygotowane, chory może wybrać poziom trudności do swoich potrzeb i możliwości.
Dostałem nowy pakiet ćwiczeń przygotowany dla mnie 🙂 Producent napisał, że ćwiczenia są wymagające, stworzone dla sportowca 😉
Lubię wyzwania dlatego od jutra zaczynam ćwiczenia j.w.
Dzień 179 – aktywnie…
Czuję się bardzo dobrze, każdy dzień spędzam jak najbardziej aktywnie 🙂
Chcę na zapas nacieszyć się słońcem i przebywaniem na świeżym powietrzu.
Jak przyjdzie zima to będę zmuszony do spędzania czasu w mieszkaniu.
Dlatego teraz w ramach gromadzenia zapasów słonecznych, przed rehabilitacją idę do parku i siedzę na ławce.
Od czwartku zaczynam zabiegi w kriokomorze, to będę miał 2 -minutowy przedsmak zimy.
Ciekawe czy i tym razem temperatura -122 stopnie postawi mnie na magiczną godzinę na nogi 🙂
Dzień 178 – biednemu zawsze…
Ukradli nam wycieraczkę spod drzwi !!!!
Ludzie w jakim my kraju żyjemy, po co komu czyjaś wycieraczka?!
Złodziej był wyjątkowo bezczelny bo zrobił to w biały dzień, a my byliśmy w mieszkaniu.
Wychodząc z mieszkania złapaliśmy zonka, bo nigdy by nam nie przyszło do głowy, że ktoś się połasi na używaną wycieraczkę.
Widać jesteśmy wyjątkowi, bo tylko nam ukradli 😉
Dzień 177 – najstraszniejsza zbrodnia…
W Polsce jest wyrok śmierci, tylko to nie wymiar sprawiedliwości go orzeka, a Ministerstwo Zdrowia, odmawiając leczenia mi i wielu tysiącom chorych !!!
Tyle się ostatnio mówi o przywróceniu kary śmierci, że to nie etyczne, że łamiące traktaty i konwencje.
Politycy litują się nad sprawcami wielu okrucieństw, ale dla nas chorych nikt nie ma litości!
Kara śmierci jest orzekana za najbardziej bestialskie zbrodnie, a ja jestem po prostu chory, nie miałem na to wpływu, że zachorowałem, czy tym zasłużyłem na śmierć?!
Nikt nie protestuje, politycy nie dyskutują na ten temat czy to dlatego, że orzeka inna instytucja?
Czy przez to, że jestem chory, to jestem gorszy od największych zbrodniarzy?!