Dzień 90 – makarony wodne
Poranna gimnastyka z każdym dniem cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród uczestników turnusu.
Dziś oprócz zabiegów, które miałem dotychczas doszły ćwiczenia z lokomocji i aerobike.Poza tym co mam w grafiku wykonuję samodzielnie dodatkowe ćwiczenia.
Dzień 89 – oby tak dalej…
7.30 Poranna gimnastyka – prawie jak na zgrupowaniach 😉 Dziś w menu rehabilitacyjnym było:
Kinezyterapia
1.Ćwiczenia według metody PNF
Wyszedłem trochę zakręcony, ale to tak ma być, znaczy, że działa 🙂
Terapia ręki:
1.ćwiczenia czynne precyzyjne dłoni prawej
2.ćwiczenia czynne precyzyjne dłoni lewej
Basen:
Ćwiczenia ogólnousprawniające w basenie
Fizkoterapia:
1.Laser podpotylicznie
2.Stymulacja mięśni zwieraczy
Zajęcia z psychologiem
Po kinezyterapii i ćwiczeniach w basenie czułem zmęczenie, ale dzięki przerwie między zabiegami doszedłem do siebie. Staram się jak mogę najlepiej wykonywać każde ćwiczenie, chcę w pełni wykorzystać możliwości jakie daje mi pobyt tutaj. Z każdym dniem czuję się lepiej, poprawa następuję dość wolno, ale najważniejsze, że idzie ku lepszemu.
I chyba znów mi sie udało uniknąć rzutu, a brakowało bardzo niewiele, by przepadło wszystko co dotąd osiągnąłem, oby tak dalej 🙂
Dzień 88 – organizacyjnie
Wczoraj jak mnie przyjmowano do ośrodka dostałem grafik kiedy, o której mam jakie zabiegi i u jakiego specjalisty konsutacje.
Zajęcia rozpoczęły się od dziś.
8.30 kinezyterapia z panią Anią, która będzie moją prowadzącą rehabilitantką, najpierw przeprowadziła wywiad na temat mojego stanu na dziś i określiła jakimi metodami będzie mnie rehabilitowała.
9.20 badanie lekarski i zlecenie zabiegów rehabilitacyjnych
9.30 terapia ręki test, mobilności moich rąk
10.30 hydroterapia w basenie ćwiczenia
15.00 spotkanie organizacyjne z kierownictwem
Mimo tego, że jestem słaby dałem jakoś radę 🙂
Dzień 87 – Borne Sulinowo
Dotarłem. Dziś rozpoczynam miesięczny okres pobytu w Centrum Rehabilitacji dla osób chorych na stwardnienie rozsiane im. Jana Pawła II w Bornem Sulinowie.
O samym centrum pisałem już wcześnej na moim blogu w poście Dzień 57- chichot losu.
Sporo informacji można znaleźć także na stronie ośrodka http://www.centrumsm.eu
Dzień 86 – komu w drogę…
Jutro rano jadę do Bornego Sulinowa na cztery tygodnie kompleksowej rehabilitacji.
Dziwne uczucie, tak dawno nigdzie nie wyjeżdżałem co najwyżej do szpitala.
Dziś zdałem sobie sprawę, że nigdy nie byliśmy całą rodziną na wczasach.
A jutro znów ja jadę, a one zostają.
Biedne te moje dziewczyny przeze mnie 🙁