Dzień 554 – Polacy z 14 medalami MŚ! Póki szabla śmiga, wszystko jest możliwe
Wdrapujemy się po spadzistej i pochyłej drodze. Prowadzimy heroiczną walkę z kocimi łbami, pomiędzy którymi grzęzną kółka wózka. Zmierzamy ku górującemu nad naszymi głowami, majestatycznemu zamkowi w Egerze. Nie, to nie jest wycieczka krajoznawcza. To taka szybka terapia, po niedawnych porażkach, chwila zapomnienia, moment refleksji, oczyszczenia, katharsis.
Zapraszam do artykułu Marcina P. Wrony
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/polacy_z_14_medalami_ms_poki_szabla_smiga_wszystko_jest_253289.html
Dzień 553 – pierwszy medal….
To jest mój pierwszy medal zdobyty w szermierce na wózkach 🙂
Dzień 552 – w drodze po medal we florecie…
Jedna z walk eliminacyjnych na Pucharze Świata w Eger.
Dzień 551 – Powstał z popiołów niczym feniks. Drugie życie polskiego florecisty…
Niepoprawny optymista, mimo podwójnego dramatu. Zapomniany florecista, któremu choroba odebrała niemal wszystko. Jeszcze wczoraj był niczym „worek leżący bezwładnie w łóżku”, a dziś jest aktywnym sportowcem, medalistą, szermierzem walczącym na wózku. Całości dopełnia jego niesamowita osobowość, siła charakteru i wola walki.
Bo chcieć, to znaczy móc, a Jacek Gaworski jest tego najlepszym dowodem.
Zapraszam do przeczytania artykułu Marcina P. Wrony
źródło: Wiadomości 24.pl
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/powstal_z_popiolow_niczym_feniks_drugie_zycie_polskiego_252913-1–1-d.html
Dzień 547,548,549,550 – Puchar Świata w Eger
Na turnieju Pucharu Świata w Eger zdobyłem srebrny medal we florecie, natomiast w szpadzie brązowy 🙂
W domu powitano mnie po Mistrzowsku 🙂