Dzień 1058, 1059 – to smutne…
Dostałem bardzo smutną wiadomość, kolega z planszy przegrał „ostatnią walkę”, którą toczył z chorobą.
Dzień 1054,1055,1056 – rehabilitacja…
Pracuję nad sobą na wszelkie możliwe sposoby.
Na ile daję radę samodzielnie ćwiczę, czasem więcej, czasem mniej…
Oczywiście basen, treningi w klubie, a już niedługo 10 wizyt w kriokomorze.
Myślę pozytywnie, bo to też bardzo ważny element rehabilitacji.
Cieszę się każdym dniem i każdą samodzielnie wykonaną czynnością, nawet tą najdrobniejszą 🙂
Dzień 1051,1052,1053 – Życzę Wam słowami księdza Twardowskiego
Na Wielkanoc chciałbym złożyć krótkie życzenia wierzącym i niewierzącym.
Czego nam, wierzącym, dzisiaj życzyć?
Chyba tego, żebyśmy stawiając sobie czasem pytania: po co się urodziłem? po co żyję? dlaczego ucieka mi doczesne szczęście? dlaczego cierpię? dlaczego umieram? – stale przypominali sobie Jezusa zmartwychwstałego, który jako człowiek przebył ludzkie życie, cierpienia, straszną śmierć i w cierpieniach, kłopotach życiowych przedarł się do Pana Boga i do Niego przeniósł nasze człowieczeństwo.
Żebyśmy nie patrzyli na nasze kłopoty, cierpienia, śmierć jak na nieszczęście, ale jak na przedzieranie się do Boga.
Jest to w życiu takie trudne, trudniejsze od wspinaczki na górę.
Niewierzącym życzyłbym, aby postawili sobie pytanie: a jeśli jest prawdą, że Jezus zmartwychwstał, to jak będę wyglądał ze swoją niemądrą niewiarą?