Dzień 850 – pięknie…
Pogoda nas rozpieszcza, w końcu złota polska jesień 🙂
Korzystam ile się da ze słońca i świeżego powietrza.
Późnym popołudniem byliśmy z Elą w parku i powiem Wam jest pięknie 🙂
Dzień 849 – jak ryba w wodzie…
Jestem bardzo zadowolony z siebie, a w zasadzie z mojego organizmu.
Jeszcze tydzień temu byłem roślinką, a dziś byłem na basenie 🙂
Obrzęk, a tym samym ucisk na rdzeń ustępuje i wracam do żywych.
Jak przepłynąłem pierwszą długość basenu to poczułem niesamowitą radość, że się udało 🙂
Tego mi trzeba było…
Dzień 848 – Ela na Bohatera :)
Moja żona została zgłoszona do konkursu ZWYKŁY BOHATER.
Dla mnie jest Niezwykłą Bohaterką Życia 🙂
Dzień 847 – :)
Dziś są urodziny mojej Kochanej Żony 🙂
Nawet niebo postanowiło dać jej prezent w postaci pięknego słońca, na które tak czekała 🙂
Kochana jesteś moim życiem, moimi oczami, moim oddechem 🙂
Bez Ciebie świat nie istniałby, nie istniałbym ja 🙂
Życzę Ci zdrowia, szczęścia, samych słonecznych i radosnych dni 🙂
…Należę do Ciebie, Ty należysz do mnie
Jesteś moją Miłością
Należę do Ciebie, Ty należysz do mnie
Jesteś moją Słodyczą….
http://www.youtube.com/watch?v=zvCBSSwgtg4&feature=player_embedded
Dzień 846 – wróciłem do pisania :)
Moje ręce znów mnie słuchają, wracam do pisania bloga 🙂
Pogoda pokrzyżowała nam plany spacerowe, kiedy byliśmy gotowi do wyjścia lunęło jak z cebra.
Trudno, musiałem się zadowolić usprawnianiem w domu.
Pod opieką i z pomocą Eli próbowałem się pionizować.
Muszę jeszcze popracować nad sobą, ale najważniejsze, że mam kontakt z rzeczywistością i każdy dzień przynosi coś dobrego 🙂