Dzień 66 – wąż!
Nie chodzi o to, że ja mam węża w kieszeni, bo tą i portfel od dawna mam puste. Na zmianę pogody lub za myszami przypełzł wąż, oczywiście na wsi. Wywołał niezłe zamieszanie, Patrycja wrzeszczała jak poparzona!!!!
Sąsiadka, która przyszła „przeładować dysk z najświeższymi wiadomościami z okolicy”, również wzdrygiwała się na jego widok i stwierdziła, że najlepiej to zabić go. Gad wydawał się zainteresowany nami, uniósł się do góry i wysuwając język badał okolicę.
Stwierdziliśmy z Elą, że najlepiej będzie mu w lesie.
Zapakowaliśmy go na ile się dało bezstresowo do zamykanego pudełka i przetransportowaliśmy do pobliskiego lasu. Chwilę leżał strasząc nas, niewdzięcznik, po czym popełzł w nieznane.
Tagi: wąż
Najnowsze
Tagi
1%
allegro
AMEDS
artykuł
aukcja
badania
basen
bezsenność
Borne Sulinowo
choroba
diagnostyka
Fakty
felieton
Gdańsk
gilenya
krioterapia
leczenie
lek
licytacja
media
mistrzostwa
MZ
NFZ
nowotwór
oko
podziękowania
polsat
pomoc
Pozytywny Impuls
rada przejrzystości
refundacja
rehabilitacja
skutki uboczne
SM
sport
stres
szermierka
teleexpress
terapia
tvp1
tvp2
walka
wiadomości
zabieg
zakup leku