Dzień 1077 – 1080 – zaległości…
Już niedziela, tym samym mam 4 dniową zaległość na blogu.
Wybaczcie proszę, że czasami mam takie dziury.
Ale mam tyle zajęć w ciągu dnia, że wieczorem padam i nie marzę o niczym innym jak sen.
Niestety sen trwa krótko, mniej więcej od 3 nad ranem się budzę i do 5 nie śpię.
Wówczas owszem mógłbym napisać coś, ale nie chcę budzić Eli.
I takim sposobem mija dzień za dniem.
A mam tyle do napisania, że martwię się o znajomych zagrożonych powodzią.
Że pozdrawiam i podziwiam wszystkich maratończyków biegających dla mnie, np. dziś na Maratonie w Krakowie.
Niektórzy zrobili swoje życiówki i dla nich szczególne pozdrowienia 🙂
Najnowsze
Tagi
1%
allegro
AMEDS
artykuł
aukcja
badania
basen
bezsenność
Borne Sulinowo
choroba
diagnostyka
Fakty
felieton
Gdańsk
gilenya
krioterapia
leczenie
lek
licytacja
media
mistrzostwa
MZ
NFZ
nowotwór
oko
podziękowania
polsat
pomoc
Pozytywny Impuls
rada przejrzystości
refundacja
rehabilitacja
skutki uboczne
SM
sport
stres
szermierka
teleexpress
terapia
tvp1
tvp2
walka
wiadomości
zabieg
zakup leku