Dzień 389 – mała rzecz, a jak cieszy:))
Dzięki regularnemu ćwiczeniu na rowerku stacjonarnym moja prawa noga daje znaki życia 🙂
Jak z wszystkim w SM tak z efektami rehabilitacji i ćwiczeń bywa różnie. Czasem rezultat jest wręcz natychmiastowy, ale jak szybko się pojawia tak równie szybko znika. A czasem trzeba poczekać by zauważyć subtelny znak, że coś drgnęło na dobre.
I na takim etapie jestem z moją prawą nogą 🙂
Dzień 388 – cieszmy się chwilą…
W ostatnich dwóch dniach śmierć zabrała dwie młode, wspaniałe kobiety, które miały tu jeszcze tak wiele do zrobienia.
Spoczywajcie w pokoju [*]
Wyrazy współczucia i kondolencje dla rodzin.
Wszyscy jesteśmy tu tylko przez chwilę, nie zapominajmy o tym…
Dzień 387 – świętowałem:)
Dostałem prezent, był sernik na zimno z galaretką, brzoskwiniami i czerwoną porzeczką, pychota:)
Dzień Taty!!!
Dzień 386 – kalendarzowe lato:)
Dziś rozpoczyna się kalendarzowe lato, uczciłem to wydarzenie 20 długościami basenu 🙂
Dzień 385 – co za noc!!!
Cóż to była za noc burzliwa, o północy burza z piorunami tnącymi niebo świetlistymi rozbłyskami niczym krzyżowane miecze, o 4 nad ranem poprawka, działo się w niebie 😉
O bogowie, boginie, co za noc!!