Dzień 101 – niespodzianka :-)
To był najwspanialszy wekeend od kiedy jestem w Bornem:)
Moja kochana żona widząc, że psychika mi siada, przyjechała mnie ratować!
Jej telefon, że za 20 minut będzie przed ośrodkiem wywołał moją niesamowitą radość i niedowierzanie.
Ale jak Ela mówi, że coś zrobi to zawsze dotrzymuje słowa, bez względu na przeszkody (370 km).
Jej wizyta podniosła mnie na duchu i nie tylko;)
Kiedy jest przy mnie to wiem, że wszystko będzie dobrze i jakoś sie ułoży.
Dzięki Eli zwiedziłem okolicę i zobaczyłem wiele uroczych i ciekawych miejsc, co nie było mi dane do tej pory.
Co prawda zajęło nam to cały dzień (przez częste przerwy na odpoczynek), teraz padłem na nos, ale warto było.
Gdyby tylko żona mogła ze mną zostać to jakoś bym przetrwał nadchodzące 2 tygodnie, ale bez niej będzie bardzo ciężko.
KOCHANIE KOCHAM CIĘ I JUŻ TĘSKNIĘ!!!!!!!!
Dzień 100 – walka o życie trwa, ale…
Dzień 99 – półmetek
Dzień 98 – ciężka praca
Problem z zasypianiem udało się opanować dzięki tabletkom.
Kolejny dzień poświęciłem na rzetelnej rehabilitacji według grafika.
Dodatkowo w wolnych chwilach chodzę na ćwiczenia usprawniające moją mobilność.
Samodzielnie pracuję nad chodzeniem po schodach według wskazań Oli z CKR we Wrocławiu, którą wraz z całym personelem serdecznie pozdrawiam !
Dzisiaj we Wrocławiu rozpoczeły się Mistrzostwa Polski Seniorów w Szermierce.
Szkoda, że jestem tak daleko 🙁
Życzę wszystkim połamania kling!!!
http://mat-fencing.com/cmsv/