Dzień 66 – wąż!

sie 7, 2011   //   przez Jacek   //   BLOG  //  Możliwość komentowania Dzień 66 – wąż! została wyłączona

Nie chodzi o to, że ja mam węża w kieszeni, bo tą i portfel od dawna mam puste. Na zmianę pogody lub za myszami przypełzł wąż, oczywiście na wsi. Wywołał niezłe zamieszanie, Patrycja wrzeszczała jak poparzona!!!!

Sąsiadka, która przyszła „przeładować dysk z najświeższymi wiadomościami z okolicy”, również wzdrygiwała się na jego widok i stwierdziła, że najlepiej to zabić go. Gad wydawał się zainteresowany nami, uniósł się do góry i wysuwając język badał okolicę.

Stwierdziliśmy z Elą, że najlepiej będzie mu w lesie.

Zapakowaliśmy go na ile się dało bezstresowo do zamykanego pudełka i przetransportowaliśmy do pobliskiego lasu. Chwilę leżał strasząc nas, niewdzięcznik, po czym popełzł w nieznane.

Archiwum